O ile dobrze zrozumiałem Kruchego bandaże są, aby:
- nie robić maratonowych marszobiegów na respa
- naumieć się chodzić parami.
W moim odczuciu system ten niezbyt dobrze wypadł na fortach. Głownie dlatego, że przeważnie każdy działał sam. Jednak pod koniec strzelanki często nie miał wyjścia i szwendał się po całym terenie szukając żywych z drużyny.
Proponuję zatem nieco zmodyfikować ten system.
Zasada pozostaje jednak nie zmienna (no prawie), tj. pierwsze dwa trafienia mogą być opatrywane, a dopiera potem powrót na respa, a ranny może sam dotrzeć do innego członka teamu. Jednakże:
- ranny ma możliwość albo szukania kogoś, kto go opatrzy, albo powrotu na respa i kontynuowania zabawy wg. zasad dot. respów
- do opatrującego i rannego można swobodnie strzelać
- jeżeli ranny przed opatrzeniem lub w trakcie opatrywania zostanie trafiony zawsze idzie na respa
Sądzę, że dzięki takim rozwiązaniom ogólne założenia, tj. dot. długich powrotów na respa i chodzenia w grupach, zostaną zachowane. Zlikwidowane natomiast zostanie "szwendanie się" rannych oraz opatrywanie często "na widoku" (na fp w którymś momencie usłyszałem "nie strzelaj! przecież go opatruję!" czy coś w tym stylu...)
System ten można także dalej zmodyfikować, np.
- drugą ranę może opatrzyć tylko medyk (np. jeden na 3 osoby)
- ranny* nie może opatrywać innych rannych (nie dot. medyka)
- ranny* nie może biegać (dzięki temu uniknie się "nieprzemyślanych" szturmów)
* do ustalenia czy z jednym czy z dwoma bandażami
To tyle