Kolimatory

[burak]

Czy sugerujecie mi, że mój taniochachiński koli, który nie ma żadnych duszków, ma piękną malutką i okrągłą kropeczkę, brak odblasków, pary wodnej, awarii i działa ze 3 lata (no dobra 1,5 roku w pudełku) to jakiś wyjątek?

[Nath]

Nom, trafił Ci się bardzo dobry egzemplarz. Włączniki wytrzymują w takich kolimatorach rok-półtora, potem pada przełącznik i trzeba rzeźbić (nie jest to trudna naprawa, ale cholernie upierdliwa).
Natomiast zaskoczyło mnie to, co Sokół napisałeś o "zośce", bo ja nigdy nie widziałem parującej zośki (używałem na AK, może to kwestia odległości od twarzy), co więcej wiatrówkowcy chwalą te tanie kolimatory właśnie za to, że nie parują.

[Socco]

Serio serio, może mam uraz bo na jesień i w zimę biegałem przy dużej wilgoci.
Prawda jest taka, że jak się chce uderzyć to kij się zawsze znajdzie. No jasne, że problem nie dotyczy wszystkich kolimatorów z góry bo to fajne zabawki generalnie. Może ja miałem pecha i mój chińczyk za długo już pracował na zmianie. Życzę wszystkim egzemplarzy ala burak dorwał.

[Socco]

A co o takim sądzicie. Konstrukcja ZOS'a ale trochę zabudowany bardziej:
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=29 ... rule_id=84

[Nath]

Jeśli punkt celowniczy jest taki wielki i taki ostry jak na zdjęciu, to ja dziękuję.

[burak]

licząc, że selektor trybu jest gdzieś pomiędzy krzyżykiem a kółkiem, to jestem przekonany, że udział w tworzeniu tej grafiki wziął photoshop dla opornych...

[Socco]

Dokładnie, ta kropka to fake To jest taki sam mechanizm jak w ZOS, nawet są te same przełączniki punktu celowniczego.