Urozmaicenie strzelanki (propozycja)

[hamster52]

(mam nadzieję że w dobrym miejscu wklejam)

Po przeczytaniu wątków na forum chciałem poddać pod głosowanie dwa pomysły.
Pierwszy dotyczy roli 'medyka' i od niego zacznę.
Jako że jest to rola raczej niewdzięczna z powodu nieustannego biegania od rannego do rannego okraszona jest jedynie wdzięcznością uleczonych
Proponuję co następuje:
- jeden medyk w każdym oddziale i jest oznaczony
- medyk pozwala wychodzić z resa ; o ile sam tam dotrze i podniesie trafionych . Bez niego z resa wyjścia nie ma. Jeśli medyk zginie trafieni z resa nie wychodzą.
- każdy grający ma 'opatrunek' w postaci papierowej taśmy klejącej (malarska) ; dostajesz , siadasz, kładziesz się , opatrujesz (nie strzelasz bo tamujesz krwawiącą ranę ) lub opatruje cię kumpel . Drugie trafienie to wycieczka na resa i czekanie na medyka.

Sądzę że takie rozwiązanie wiarygodniej oddaje sytuację na polu walki. Moim zdaniem istotne plusy takiego rozwiązania to:
- medyk nie biega z jęzorem po całym terenie gry i warto go chronić
- można/warto poczekać 'przy rannym' aż ktoś do niego przyjdzie by też go kropnąć (ciekawy dodatek do każdego scenariusza)
- niejako zmusza do współpracy ludzi z jednego teamu i wzajemne osłanianie (a nie łapanie fragów )

Poddaje pod dyskusję

Drugi pomysł dotyczy granatów. Nie zawsze i nie wszędzie można używać piro czy nawet dymu. W zastępstwie można wprowadzić atrapy granatów jaskrawo pomalowane i/lub z kilkunastoma centymetrami jaskrawej wstążki ( są wielorazowego użytku i są widoczne).
Pozwoli to eliminować (ćwiczyć taktykę eliminacji) bunkry, umocnienia, 'czyścić' pomieszczenia. Można kupić gotowe i pomalować lub zrobić samemu.

Dziękuję za uwagę

[Clark]

Jak dla mnie pomysł ciekawy Oczywiscie na kazdej strzelance nie da sie tego przeprowadzić ale jednak według mnie pomysł dobry

[Nath]

Jeśli faktycznie nie ma wychodzenia z resa bez medyka to rozsądnie jest medyka ustawić w resie i heja, ani go zabić (bo w respawn się nie strzela). Pokaż mi tylko kto będzie chciał być medykiem. Imho pomysł jest nietrafiony. Pomysł z taśmą papierową proponował Burzu bardzo dawno temu, chyba było to nawet zagrane w praktyce i wyszło kozak, tak więc warto do tego wrócić.
Co do granatu to pomysł jest godny uwagi, ale zwróć uwagę że nawet z piro często ludzi się nie przyznają "bo ja stałem dalej niż 5 metrów od wybuchu, a wcale że nie stałeś, jesteś u pani bleeee". Boję się, że na większej grze, gdzie są osoby spoza RB to może się nie udawać. Z drugiej strony na stricte cqb-temat do przećwiczenia w praktyce.

[Burzu]

Nath pomysl z tasma proponowałem ja:D

[hamster52]

Pomysł z taśmą nie jest mój, gdzieś go tu wyczytałem
A medyk na respie to trup. Albo gra albo jest sztywny.
Panowie to tylko propozycja co by uatrakcyjnić grę , każdy kto lamie zasady psuje zabawę innym a co za tym idzie nikt nie będzie chciał z nim grać
Albo umawiamy się na coś i tego się trzymamy albo niech każdy robi co chce i nie ma sensu się 'pykać' bo nie ma klarownych zasad.

Się nie sprawdzi się nie będzie wiedziało.

[Nath]

Nath pomysl z tasma proponowałem ja:D

A to pardon, zaraz poprawiam

Co do medyka, to na dużych imprezach w stylu Tour de Mokry Ług, Kaszmirze, medycy-palladyni świetnie dawali radę i było ich sporo. Ja przynajmniej nigdy nie miałem problemu ze wskrzeszeniem (może wystarczająco głośno darłem japę?).

[Socco]

Ja mam opinię o grze z medykami.
Zawsze jak jest takie rozwiązanie, to większość ma GOD MODE ON.
Zazwyczaj się kończy tak, że jakaś grupka lata z medykiem i jest nieśmiertelna (np. na Karbali u WP czy SF tak było), a jak ktoś musi zwlec dupę do respa który jest 500-1000m dalej to już bardziej się żywot "szanuje"

Fajne rozwiązanie ale na masówkach a nie na naszych strzelankach, przerabialiśmy to i na dłuższą metę się raczej nie sprawdza.
Respy są lepszym rozwiązaniem, a jeśli już są medycy to wszystko musi być na 100% doprecyzowane... a im więcej szczegółów tym więcej nieporozumień. Sami wiecie, że ludzie nie czytają zasad a potem się 10 razy pytają o co chodzi.

- każdy grający ma 'opatrunek' w postaci papierowej taśmy klejącej (malarska) ; dostajesz , siadasz, kładziesz się , opatrujesz (nie strzelasz bo tamujesz krwawiącą ranę ) lub opatruje cię kumpel . Drugie trafienie to wycieczka na resa i czekanie na medyka.

Dam przykład słabości rozwiązania z doświadczenia scenariusza który robiłem. Gdy ktoś nagle ląduje sam, a w 90% tak się dzieje dostaniesz raz, "tamujesz", a po sekundzie ktoś nad tobą stoi i trafia cie znów.

Luźno gadamy i szukamy za lub przeciw. Ja jestem przeciw z przyczyn organizacyjnych, o ile jeszcze redberety to łykną to nasi goście nie fatygują się często czytaniem i zaraz będzie problem. Najgorszy jest jednak GOD MODE, który niektórzy mają już i bez opcji z medykiem.

Lepiej skupić się teraz na strzelankach na krótkie dystanse i mniejszą moc. Przetestowaliśmy kilka razy w Wildze i na budynku na FP i wyszło extra. W terene zabudowanym już porusza się trudniej, ...no i adrenalinka wyższa.